Alan to kolejne z serii imion dziwnych. Przybyło do nas z daleka, stąd może podobieństwo do słowa alien – ang. obcy. Alan to człowiek bardzo uduchowiony, każdego ranka odmawia modły o pokój na świecie i możliwość ściągania na najbliższym sprawdzianie. Ulubionym zajęciem Alana jest bieganie boso wokół pobliskiego sklepu monopolowego, przez co wydaje się być absolutnie szurniętym osobnikiem. Alan raczej nie przejmuje się innymi osobami.
Z zachowania oraz wyglądu jest podobny do Jasia Fasoli. Dzięki Alanowi nigdy nigdzie nie jest nudno. Alan jest synkiem mamusi, która każdego dnia pakuje mu tornister wkładając do niego pączki, chipsy i faworki.
Kto to może być ten Alan,
no oczywiście że to baran,
jak nie beknie jak nie piernie,
to i tak swej mamie służy wiernie,
biegać nie potrafi,pływać nie umie,
i to mu i tak nazbiera się w sumie,
kto chce jeszcze co wiedzieć o tym głąbie,
niech się zgłosi do tego co drewno rąbie.